Krzyż przydrożny z ludową rzeźbą Chrystusa w Siechnicach

Z almanach wrocławski
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania
fot. 2013
fot.2013
fot. 2013

Siechnice (niem. Tschechnitz w latach 1937-1945 Kraftbron) powiat wrocławski.

Na skrzyżowaniu gruntowej drogi (ul. Świętego Krzyża) z ulicą Opolską stoi drewniany krzyż z ludową rzeźbą Chrystusa Ukrzyżowanego, prawdopodobnie z II połowy XIX w.[1](51°01'59.0"N 17°08'20.9"E).

Przedwojenny wrocławski powiat ziemski (Landkreis Breslau), który po 1945 r., z niewielką zmianą zasięgu, stał się powiatem wrocławskim, liczył w 1939 r. niespełna 103 000 mieszkańców, z czego ok. 39% stanowili katolicy. Mieszkali w części w dosyć zwartych enklawach skupionych wokół dawnych posiadłości duchownych (pomimo sekularyzacji dóbr duchownych w 1810 r.) lub ośrodków klasztornych. Większych, jak w okolicach Kątów Wrocławskich czy Sobótki lub małych, stanowiących nieraz jedną wieś, jak Tyniec nad Ślęzą czy Glinica. Poza tym rozproszeni byli wśród przeważającej liczby mieszkańców wyznań protestanckich. Tak ustalona, w zasadniczej mierze w II połowie XVII w., geografia religijna daje się współcześnie łatwo odczytać w terenie pomimo całkowitej wymiany ludności. Tereny pokatolickie charakteryzują się zauważalną liczbą krzyży przydrożnych, których w częściach powiatu zamieszkanych kiedyś przez protestantów nie ma w ogóle lub występują sporadycznie. W takich wsiach pojawiły się po 1945 r. pojedyncze krzyże, najczęściej w centralnym punkcie miejscowości.

Krzyże pozostałe po poprzednich mieszkańcach, pomimo poczucia obcości, a nawet wrogości wobec tego, co niemieckie, ze względu na tematykę sakralną zostały zaakceptowane i były oraz są pielęgnowane, stawiąc cały czas jeden z pomostów pomiędzy obcymi sobie, a kiedyś również wrogimi, kulturami. Większość pozostałych na terenie powiatu wrocławskiego krzyży sprzed 1945 r. to krzyże drewniane z Ukrzyżowanym namalowanym na blasze, takie jak krzyże w Pełcznicy czy Nowej Wsi Kąckiej. Tego typu krzyż znajduje się też na końcu polnej drogi, zaczynającej się przy opisywanym krzyżu, przy granicy ze Świętą Katarzyną. Pochodzą najczęściej z pierwszych dziesięcioleci XX w., ale stoją często w miejscach, w których zastąpiły starsze.

Krzyż z zachowaną in situ oryginalną rzeźbą ludową Chrystusa Ukrzyżowanego jest ewenementem. Ludowa twórczość rzeźbiarska na Dolnym Śląsku miała swoje apogeum na przełomie XVIII i XIX w., a od połowy tego ostatniego zaczęła szybko zanikać[2]. Rozwój gospodarczy, rozbudowa sieci transportu kolejowego, sprawiały, że dolnośląska wieś szybko przyjmowała miejskie wzory życia i tym samym zanikały warunki do rozwoju czy nawet trwania tradycyjnej kultury ludowej. Jej wytwory wyparte zostały przez masową produkcję dewocjonaliów. Stało się to jeszcze przed nobilitacją rzeźby ludowej, wywołaną dostrzeżeniem przez oficjalnych artystów, eksperymentujących na przełomie XIX i XX w. z formą i odchodzących od realizmu w twórczości, zbieżności formalnych sztuki ludowej ze sztuką nowoczesną. Jednocześnie przestały powstawać dzieła, a te które istniały były zgodnie z obowiązującymi kanonami sztuki traktowane jak niewarte pochylenia się prymitywy, co najwyżej rażąco nieudolnie naśladujące dzieła sztuki stylowej, stąd nie dbano o ich zachowanie i chętnie wymieniano na kupowane w mieście czy w miejscowościach pielgrzymkowych seryjne produkty. Żywa twórczość ludowa Dolnego Śląska po prostu nie dotrwała do okresu zainteresowania się nią szerokiej publiczności, co w opóźnionych cywilizacyjnie innych regionach dało dodatkowy impuls do jej rozwoju, a przynajmniej dłuższego istnienia. Kolejnym powodem nikłej liczby zachowanych w terenie dzieł sztuki ludowej na Dolnym Śląsku była powojenna sytuacja ziemi, przez czas krótki, ale niczyjej. Przedmioty sztuki ludowej znajdujące się w terenie były już postrzegane jako cenne, chociażby ze względu na wrażenie wieku, dodającego wartości, jak i na to, że stosunek do sztuki ludowej ze wspomnianych wcześniej powodów się zmienił. Dlatego też jej przedmioty padały ofiarą kradzieży, dzieje się to zresztą w całym kraju do dziś. Dodatkowo władze administracyjne, częściowo w celu ochrony, ale również nieraz traktując jako łup, gromadziły obiekty w specjalnych składnicach. W rezultacie dawną dolnośląską rzeźbę ludową można zobaczyć praktycznie tylko w muzeach, a ich zbiory są dosyć przypadkowe i wycinkowe. Najczęściej też niezidentyfikowane nawet bliżej co do miejsca, z którego pochodzą. Największe zbiory posiada wrocławskie Muzeum Etnograficzne. Niewielki ilości eksponatów znajdują się w muzeach lokalnych w innych miastach Dolnego Śląska. Na terenie powiatu wrocławskiego rzeźba ludowa na krucyfiksie z 1824 r. zachowała się tylko w kapliczce w Pełcznicy.

Chrystus na krzyżu w Siechnicach ukazany jest w klasycznej kompozycji z głową pochyloną na prawą stronę. Jak często u twórców ludowych, rzeźbiarz poświęcił główną uwagę modelowaniu głowy, zwłaszcza twarzy, starając się wyrazić spokojne cierpienie, deformując jednocześnie bryłę postaci, próbując wyeksponować głowę poprzez jej powiększenie. Twarde żłobienia na torsie i bokach, pokazujące kości klatki piersiowej, stanowią charakterystyczny dla artystów ludowych ornament. Ręce i nogi potraktowane są drugorzędnie, jako mniej znaczące dla wyrażenia ekspresji elementy ciała.

Przypisy

  1. Katalog zabytków sztuki w Polsce, Tom IV Zeszyt 2 Sobótka, Kąty Wrocławskie i okolice, Warszawa 1991, s. 93
  2. Elżbieta Berendt, Rzeźba ludowa na Dolnym Śląsku XVIII-XIX w. Katalog zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu oddział; Muzeum Etnograficzne, Wrocław 1995, s. 10

Bibliografia

  • Katalog zabytków sztuki w Polsce, Tom IV Zeszyt 2 Sobótka, Kąty Wrocławskie i okolice, Warszawa 1991, s. 93