Krzyż pokutny (pojednania) w Stanowicach koło Strzegomia: Różnice pomiędzy wersjami

Z almanach wrocławski
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania
Linia 3: Linia 3:
 
[[Plik:Stanowice krzyż kamienny.jpg|thumb|360px|1. Kamienny krzyż w Stanowicach.]]
 
[[Plik:Stanowice krzyż kamienny.jpg|thumb|360px|1. Kamienny krzyż w Stanowicach.]]
 
[[Plik:Zagórze Śląskie krzyż kamienny.jpg|thumb|360px|2. Kamienny krzyż na zamku Grodno w Zagórzu Śląskim, przeniesiony tam ze Stanowic.]]
 
[[Plik:Zagórze Śląskie krzyż kamienny.jpg|thumb|360px|2. Kamienny krzyż na zamku Grodno w Zagórzu Śląskim, przeniesiony tam ze Stanowic.]]
Ciekawą egzemplifikacją powstałego w XX w. mitu [[krzyż pokutny|krzyży pokutnych]] jest sytuacja z '''kamiennymi krzyżami w Stanowicach''',  wsi pod Strzegomiem. Przez długi czas Stanowice stanowiły właściwie jedyny, uważany za pewny, przykład  powiązania istniejącej [[Krzyż pokutny#Umowa ugodowa|umowy ugodowej]] z konkretnym kamiennym krzyżem, czyli krzyż w Stanowicach był realnym krzyżem pokutnym (krzyżem pojednania). Stanowił koronną odpowiedź "Krzyżowców"<ref group="U">Krzyżowcami nazywali się potocznie członkowie Ogólnopolskiego Klubu Badaczy i Miłośników Krzyży Pokutnych i Rzeźb Przydrożnych tzw. Bractwa Krzyżowców.</ref>  na zgłaszane nieśmiało  wątpliwości czy na pewno te wszystkie krzyże kamienne oznaczone tabliczkami "krzyż pokutny", rzeczywiście powstały jako zobowiązania zabójców, wynikające z zawartych przez nich umów pojednawczych (ugodowych, kompozycyjnych) z rodziną zabitego. Znana jest [[Umowa ugodowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach|umowa z 1305 r., będąca jednocześnie najstarszą znaną taką umową dotyczącą Śląska,  potwierdzona  dokumentem przez księżną Beatrycze]], żonę Bolka I Surowego, księcia świdnickiego, jaworskiego i lwóweckiego, a dotycząca zabójstwa dokonanego na młynarzu ze Stanowic. Umowa wspomina o krzyżu w miejscu zabójstwa. W Stanowicach jest kamienny krzyż, a więc to ten krzyż. Przedstawiano to jako rozumowanie nie do podważenia, chociaż jak mnóstwo teorii i wniosków związanych z pochodzeniem kamiennych krzyży na Śląsku, grzeszyło pochopnością i nieprzestrzeganiem praw logiki. Gdy pojawił się drugi krzyż kamienny w Stanowicach wydawało się oczywiste, że teoria o krzyżu w Stanowicach jako dowodzie na "pokutność" konkretnego krzyża upadła całkowicie i nie wiadomo, który z tych krzyży jest pokutny, a może wręcz żaden.  Ale mity rządzą się swoimi prawami nie uwzględniającymi zasad logicznego rozumowania.  Tabliczką krzyż pokutny oznaczono obydwa krzyże. Tymczasem umowa wspomina tylko, że w miejscu zabójstwa stoi krzyż. Nie mówi czy kamienny czy drewniany ani nawet, że wydarzenie miało miejsce w Stanowicach.   
+
Ciekawą egzemplifikacją powstałego w XX w. mitu [[krzyż pokutny|krzyży pokutnych]] jest sytuacja z '''kamiennymi krzyżami w Stanowicach''',  wsi pod Strzegomiem. Przez długi czas Stanowice stanowiły właściwie jedyny uważany za pewny przykład  powiązania istniejącej [[Krzyż pokutny#Umowa ugodowa|umowy ugodowej]] z konkretnym kamiennym krzyżem, czyli krzyż w Stanowicach był realnym krzyżem pokutnym (krzyżem pojednania). Stanowił koronną odpowiedź "Krzyżowców"<ref group="U">Krzyżowcami nazywali się potocznie członkowie Ogólnopolskiego Klubu Badaczy i Miłośników Krzyży Pokutnych i Rzeźb Przydrożnych tzw. Bractwa Krzyżowców.</ref>  na zgłaszane nieśmiało  wątpliwości, czy na pewno te wszystkie krzyże kamienne oznaczone tabliczkami "krzyż pokutny" rzeczywiście powstały jako zobowiązania zabójców, wynikające z zawartych przez nich umów pojednawczych (ugodowych, kompozycyjnych) z rodziną zabitego. Znana jest [[Umowa ugodowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach|umowa z 1305 r., będąca jednocześnie najstarszą znaną taką umową dotyczącą Śląska,  potwierdzona  dokumentem przez księżną Beatrycze]], żonę Bolka I Surowego, księcia świdnickiego, jaworskiego i lwóweckiego, a dotycząca zabójstwa dokonanego na młynarzu ze Stanowic. Umowa wspomina o krzyżu w miejscu zabójstwa. W Stanowicach jest kamienny krzyż, a więc to ten krzyż. Przedstawiano to jako rozumowanie nie do podważenia, chociaż jak mnóstwo teorii i wniosków związanych z pochodzeniem kamiennych krzyży na Śląsku, grzeszyło ono pochopnością i nieprzestrzeganiem praw logiki. Gdy pojawił się drugi krzyż kamienny w Stanowicach, wydawało się oczywiste, że teoria o krzyżu w Stanowicach jako dowodzie na "pokutność" konkretnego krzyża upadła całkowicie i nie wiadomo, który z tych krzyży jest pokutny, a może wręcz żaden.  Ale mity rządzą się swoimi prawami, nieuwzględniającymi zasad logicznego rozumowania.  Tabliczką "krzyż pokutny" oznaczono obydwa krzyże. Tymczasem umowa wspomina tylko, że w miejscu zabójstwa stoi krzyż. Nie mówi, czy kamienny, czy drewniany, ani nawet, że wydarzenie miało miejsce w Stanowicach.   
  
 
== Skąd się wzięły krzyże pokutne ==  
 
== Skąd się wzięły krzyże pokutne ==  
Krzyż pokutny czy też krzyż pojednania<ref group="U">Na początku XXI w. rozpoczęła się dyskusja czy przyjęta powszechnie nazwa krzyż pokutny jest adekwatnym tłumaczeniem niemieckiego Sühnekreuz czy też bardziej odpowiednia jest nazwa krzyż pojednania. Więcej w tej kwestii w artykule [[krzyż pokutny#Krzyż pokutny czy krzyż pojednania|krzyż pokutny]].</ref> to krzyż powstały w wyniku [[krzyż pokutny#Umowa ugodowa|umowy ugodowej]] (kompozycyjnej, od łacińskiego ''compositio'' – ugoda) zawartej przez zabójcę z rodziną pozwanego, uwalniającej sprawcę od odpowiedzialności karanej, a właściwie od zemsty, pod warunkami ustalonymi w tej umowie. Możliwość taką dopuszczało prawo średniowieczne praktycznie w całej Europie.  W tradycji głęboko zakorzeniony był zwyczaj krwawej zemsty co prowadziło do wojen rodowych<ref name="Pawiński">Pawiński Adolf. ''O pojednaniu w zabójstwie według dawnego prawa polskiego.'' Warszawa: 1884.</ref><ref name="Kutrzeba">Kutrzeba Stanisław. ''Dawne polskie prawo sądowe w zarysie.'' Lwów-Warszawa-Kraków: Wydawnictwo  Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, 1921, s.8-10, 12.</ref><ref name="Bardach">Bardach Juliusz. ''Historia państwa i prawa Polski; tom I do połowy XV wieku.'' Warszawa: PWN, 1964, s. 338, 554.</ref> <ref name="Zielińska">Sójka-Zielińska Katarzyna. ''Historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1981, s. 143.</ref>. Ale już w czasach barbarzyńskich możliwe było wykupienie się od zemsty; u Germanów ''podjęcie wróżdy po ojcu lub krewnym jest obowiązkiem; nie są jednak nieprzejednani, gdyż nawet zabójstwo można okupić określoną liczbą sztuk bydła. Cała rodzina [zabitego] przyjmuje to zadośćuczynienie'', opisuje Tacyt<ref group="U">Cytat z ''Germanii'' Tacyta za Modzelewski Karol, ''Barbarzyńska Europa'', Warszawa 2004, s. 119.</ref><ref name="Modzelewski">Modzelewski Karol. ''Barbarzyńska Europa''. Warszawa 2004, s. 119.</ref>.      Zabójstwa traktowano jako przestępstwo prywatnege czyli nie ściganego bezpośrednio przez władzę bez inicjatywy pokrzywdzonych. Uważane było za naruszanie interesów rodu i ród miał zadbać o zadośćuczynienie. Przestępstw prywatnych można było już w średniowieczu  dochodzić na drodze sądowej ale w związku ze słabością ówczesnego aparatu państwowego było to mało skuteczne. Władcy próbując ograniczać znaczenie zemsty musieli jednak długo na nią zezwalać. Starano się uregulować warunki i zasady  jej stosowania. Jedną z form ograniczania odwetu było nakazywanie podejmowania prób pojednania. Celem było doprowadzanie do rezygnacji z prawa do zemsty przez uprawnionych krewnych zabitego w zamian za okup, w przypadku zabójstwa nazywany główszczyzną (''poena capitis'' „kara głowy", ''wergeld''). Początkowo wysokość główszczyzny była wynikiem negocjacji, później władcy ustalali jej stałą wartość w zależności od pozycji zabitego<ref name="Kutrzeba" /><ref name ="Koranyi">Koranyi Karol. ''Powszechna historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1976, s. 165.</ref>. W starania o ograniczenie odwetu i wynikających z niego zwad i wróżd włączył się Kościół. W umowach pojawiły się zobowiązania związane z duchowością. Zabójca zobowiązywał się do modlitw za duszę zabitego, do opłacenia mszy za niego, do odbycia pielgrzymek czy świadczeń na rzecz ubogich. Pojawiały się też datki na rzecz kościołów. Wszystkie te elementy, z wyjątkiem materialnego zadośćuczynienia, były zmienne i nie musiały się pojawiać w ugodzie albo pojawiały się w niej w  różnych kombinacjach<ref name="Adamska"> Dagmara Adamska, Przemysław Nocuń. ''"Czu troste und czu hulffe des zele." Późnośredniowieczne ugody kompozycyjne z terenu Śląska.'' Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka. Rocznik LIX (2004) Nr 2, s. 111-139, 2004. Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii.</ref><ref name="Wojtucki Zobniów">Daniel Wojtucki, Stanisław Zobniów. ''Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej.'' Wrocław: Oficyna Wydawnicza ATUT, 2017, s. 11, 13, 17, 183-184, 413-414, 447-448.</ref>. Jednym z takich niekoniecznych ale nieraz występujących postanowień  było zobowiązanie do ufundowania krzyża, kapliczki, Martera<ref group="U">Marter to zgermanizowana forma łacińskiego ''martirium'' czyli chodzi o krucyfiks lub kapliczkę z przedstawieniem Ukrzyżowania lub męczeństwa jakiegoś świętego (martyrium).</ref>, krucyfiksu. Taki warunek umowy stosowany był w kręgu prawa niemieckiego, natomiast nie występował w Polsce. Te właśnie obiekty, powstałe w wyniku zobowiązania zawartego w umowie ugodowej nazywamy pokutnymi czy też pojednania. Należy jeszcze raz  wyraźnie zaznaczyć, że postanowienie co do wystawienia pomnika pokutnego (pojednania) dotyczyło tylko części umów gdyż jak wspomniałem wyżej nie była to konstytutywna część umowy. W znanych 50 umowach  ugodowych z Wrocławia zawartych na przestrzeni półtora wieku (1371 a 1516) aż 12 nie zawiera żadnego postanowienia w tym względzie, a w pozostałych 38 nakaz postawienia krzyża nie jest wbrew stereotypowi najczęstszy. Zabójca musiał wystawić krzyż 8 razy z tego tylko  4 razy nakazano wystawienie krzyża kamiennego. Raz miał to być krzyż drewniany, a w 3 wypadkach nie wskazano materiału<ref name="Nocuń Wrocław">Nocuń Przemysław. ''Zabytki jurysdykcji karnej w późnośredniowiecznym i wczesnonowożytnym Wrocławiu w ujęciu archeologii historycznej.'' Wratislavia Antiqua. Studia do Dziejów Wrocławia. 6, Wrocław na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych. Materialne przejawy życia codziennego, Wrocław: 2004, s. 25-40.</ref>.  
+
Krzyż pokutny czy też krzyż pojednania<ref group="U">Na początku XXI w. rozpoczęła się dyskusja, czy przyjęta powszechnie nazwa "krzyż pokutny" jest adekwatnym tłumaczeniem niemieckiego Sühnekreuz, czy też bardziej odpowiednia jest nazwa krzyż pojednania. Więcej w tej kwestii w artykule [[krzyż pokutny#Krzyż pokutny czy krzyż pojednania|krzyż pokutny]].</ref> to krzyż powstały w wyniku [[krzyż pokutny#Umowa ugodowa|umowy ugodowej]] (kompozycyjnej, od łacińskiego ''compositio'' – ugoda) zawartej przez zabójcę z rodziną pozwanego, uwalniającej sprawcę od odpowiedzialności karnej, a właściwie od zemsty, pod warunkami ustalonymi w tej umowie. Możliwość taką dopuszczało prawo średniowieczne praktycznie w całej Europie.  W tradycji głęboko zakorzeniony był zwyczaj krwawej zemsty, co prowadziło do wojen rodowych<ref name="Pawiński">Pawiński Adolf. ''O pojednaniu w zabójstwie według dawnego prawa polskiego.'' Warszawa: 1884.</ref><ref name="Kutrzeba">Kutrzeba Stanisław. ''Dawne polskie prawo sądowe w zarysie.'' Lwów-Warszawa-Kraków: Wydawnictwo  Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, 1921, s.8-10, 12.</ref><ref name="Bardach">Bardach Juliusz. ''Historia państwa i prawa Polski; tom I do połowy XV wieku.'' Warszawa: PWN, 1964, s. 338, 554.</ref> <ref name="Zielińska">Sójka-Zielińska Katarzyna. ''Historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1981, s. 143.</ref>. Ale już w czasach barbarzyńskich możliwe było wykupienie się od zemsty; u Germanów ''podjęcie wróżdy po ojcu lub krewnym jest obowiązkiem; nie są jednak nieprzejednani, gdyż nawet zabójstwo można okupić określoną liczbą sztuk bydła. Cała rodzina [zabitego] przyjmuje to zadośćuczynienie'', opisuje Tacyt<ref group="U">Cytat z ''Germanii'' Tacyta za Modzelewski Karol, ''Barbarzyńska Europa'', Warszawa 2004, s. 119.</ref><ref name="Modzelewski">Modzelewski Karol. ''Barbarzyńska Europa''. Warszawa 2004, s. 119.</ref>.      Zabójstwa traktowano jako przestępstwo prywatne, czyli nieścigane bezpośrednio przez władzę bez inicjatywy pokrzywdzonych. Uważane było za naruszanie interesów rodu i ród miał zadbać o zadośćuczynienie. Sprawiedliwości dotyczącej przestępstw prywatnych można było już w średniowieczu  dochodzić na drodze sądowej, ale w związku ze słabością ówczesnego aparatu państwowego było to mało skuteczne. Władcy, próbując ograniczać znaczenie zemsty, musieli jednak długo na nią zezwalać. Starano się uregulować warunki i zasady  jej stosowania. Jedną z form ograniczania odwetu było nakazywanie podejmowania prób pojednania. Celem było doprowadzanie do rezygnacji z prawa do zemsty przez uprawnionych krewnych zabitego w zamian za okup, w przypadku zabójstwa nazywany główszczyzną (''poena capitis'' „kara głowy", ''wergeld''). Początkowo wysokość główszczyzny była wynikiem negocjacji, później władcy ustalali jej stałą wartość w zależności od pozycji zabitego<ref name="Kutrzeba" /><ref name ="Koranyi">Koranyi Karol. ''Powszechna historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1976, s. 165.</ref>. W starania o ograniczenie odwetu i wynikających z niego zwad i wróżd włączył się Kościół. W umowach pojawiły się zobowiązania związane z duchowością. Zabójca zobowiązywał się do modlitw za duszę zabitego, do opłacenia mszy za niego, do odbycia pielgrzymek czy świadczeń na rzecz ubogich. Pojawiały się też datki na rzecz kościołów. Wszystkie te elementy, z wyjątkiem materialnego zadośćuczynienia, były zmienne i nie musiały się pojawiać w ugodzie, albo pojawiały się w niej w  różnych kombinacjach<ref name="Adamska"> Dagmara Adamska, Przemysław Nocuń. ''"Czu troste und czu hulffe des zele." Późnośredniowieczne ugody kompozycyjne z terenu Śląska.'' Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka. Rocznik LIX (2004) Nr 2, s. 111-139, 2004. Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii.</ref><ref name="Wojtucki Zobniów">Daniel Wojtucki, Stanisław Zobniów. ''Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej.'' Wrocław: Oficyna Wydawnicza ATUT, 2017, s. 11, 13, 17, 183-184, 413-414, 447-448.</ref>. Jednym z takich niekoniecznych ale nieraz występujących postanowień  było zobowiązanie do ufundowania krzyża, kapliczki, martera<ref group="U">Marter to zgermanizowana forma łacińskiego ''martirium'', czyli chodzi o krucyfiks lub kapliczkę z przedstawieniem Ukrzyżowania lub męczeństwa jakiegoś świętego (martyrium).</ref>, krucyfiksu. Taki warunek umowy stosowany był w kręgu prawa niemieckiego, natomiast nie występował w Polsce. Te właśnie obiekty, powstałe w wyniku zobowiązania zawartego w umowie ugodowej, nazywamy pokutnymi czy też pojednania. Należy jeszcze raz  wyraźnie zaznaczyć, że postanowienie co do wystawienia pomnika pokutnego (pojednania) dotyczyło tylko części umów, gdyż jak napisano wyżej, nie była to konstytutywna część umowy. W znanych 50 umowach  ugodowych z Wrocławia zawartych na przestrzeni półtora wieku (między 1371 a 1516) aż 12 nie zawiera żadnego postanowienia w tym względzie, a w pozostałych 38 nakaz postawienia krzyża nie jest wbrew stereotypowi najczęstszy. Zabójca musiał wystawić krzyż 8 razy, z tego tylko  4 razy nakazano wystawienie krzyża kamiennego. Raz miał to być krzyż drewniany, a w 3 wypadkach nie wskazano materiału<ref name="Nocuń Wrocław">Nocuń Przemysław. ''Zabytki jurysdykcji karnej w późnośredniowiecznym i wczesnonowożytnym Wrocławiu w ujęciu archeologii historycznej.'' Wratislavia Antiqua. Studia do Dziejów Wrocławia. 6, Wrocław na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych. Materialne przejawy życia codziennego, Wrocław: 2004, s. 25-40.</ref>.  
  
 
== Umowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach ==
 
== Umowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach ==
Zamiast zemsty wchodziła więc, wraz z rozwojem społeczno-gospodarczym i umacnianiem się organizacji państwowej, zastępcza formy kary w postaci okupu uwalniającego od odwetu<ref name="Sójka">Sójka-Zielińska, Katarzyna. ''Historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1981, s. 143.</ref>. Kara taka wymagała porozumienia (ugody, ''compositio'') pomiędzy zabójcą a rodziną zabitego, zawieranej w postaci umowy przed sądem lub przedstawicielem władzy<ref name="Bardach">Bardach Juliusz. ''Historia państwa i prawa Polski; tom I do połowy XV wieku.'' Warszawa: PWN, 1964, s. 338, 554.</ref><ref name = "Adamska" />.  
+
Zamiast zemsty wchodziła więc, wraz z rozwojem społeczno-gospodarczym i umacnianiem się organizacji państwowej, zastępcza forma kary w postaci okupu uwalniającego od odwetu<ref name="Sójka">Sójka-Zielińska, Katarzyna. ''Historia prawa.'' Warszawa: PWN, 1981, s. 143.</ref>. Kara taka wymagała porozumienia (ugody, ''compositio'') pomiędzy zabójcą a rodziną zabitego, zawieranej w postaci umowy przed sądem lub przedstawicielem władzy<ref name="Bardach">Bardach Juliusz. ''Historia państwa i prawa Polski; tom I do połowy XV wieku.'' Warszawa: PWN, 1964, s. 338, 554.</ref><ref name = "Adamska" />.  
  
Umowa zawarta w 1305 r. w Strzegomiu dotyczy zabójstwa dokonanego przez joannitę, brata Konrada, zarządcę folwarku zakonnego w Pasiecznej na  młynarzu ze Stanowic, Konradzie de Langinberc. Skierowany do "wszystkich wyznawców Chrystusa" oryginał dokumentu księżnej  znajduje się w archiwum narodowym w Pradze (''Národní archiv'')<ref name = "Tekst" />. Przedstawia on przebieg dochodzenia do porozumienia oraz streszcza postanowienia umowy ugodowej, według której krewni zabitego przyrzekli rezygnację z zemsty w zamian za kwotę 12 grzywien srebra dla jego żony i dzieci od komtura zakonu w Strzegomiu. Drobniejsze kwoty przeznaczone zostały dla rannego sługi oraz cyrulika. Dokument zawiera też następującą informację: ''super occisionis locum crux est locata'' (na miejscu zabójstwa znajduje się krzyż)<ref name="Tekst">''[[Umowa ugodowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach]].''</ref>. Od razu należy podkreślić dwa wnioski wynikające z cytowanej treści. Po pierwsze dokument nie stwierdza z jakiego materiału jest to krzyż, a jak wykazano wyżej stawiano zarówno krzyże kamienne jak i drewniane<ref name = "Adamska" /><ref name="Nocuń Wrocław" /><ref name="Krzyż pokutny">''[[Krzyż pokutny]]''</ref>. Nie można więc założyć, że krzyż związany z zabójstwem popełnionym przez joannitę jest krzyżem kamiennym. Po drugie krzyż stoi "w miejscu zabójstwa" ale żaden fragment dokumentu nie mówi gdzie jest to miejsce<ref name="Tekst"/>. Stronom umowy i świadkom sporządzanego dokumentu miejsce to było znane ale spisujący postanowienia rektor szkoły w Strzegomiu nie  wspomniał o nim. Nie można więc zakładać, że zdarzenie dokonało się na pewno w Stanowicach. Młynarzem w Stanowicach był  Konrad von Langinberc, ofiara zabójstwa ale to nie oznacza, że w tej miejscowości zginął, a co za tym idzie że w Stanowicach stoi wzmiankowany krzyż. Zabójca czyli brat Konrad rezydował w Pasiecznej. Wsie dzieli ok 3 km. Leżą przy drodze ze Strzegomia do Świdnicy. Do zdarzenia mogło dojść tak samo dobrze w Pasiecznej gdy młynarz podróżował do lub wracał ze Strzegomia, jak i w Stanowicach gdy joannita jechał do lub wracał ze Świdnicy. Mogło też być to w kompletnie innym miejscu. Dokument sporządzony przed księżną Beatrycze nie daje tu żadnych wskazówek.  
+
Umowa zawarta w 1305 r. w Strzegomiu dotyczy zabójstwa dokonanego przez joannitę, brata Konrada, zarządcę folwarku zakonnego w Pasiecznej na  młynarzu ze Stanowic, Konradzie de Langinberc. Skierowany do "wszystkich wyznawców Chrystusa" oryginał dokumentu księżnej  znajduje się w archiwum narodowym w Pradze (''Národní archiv'')<ref name = "Tekst" />. Przedstawia on przebieg dochodzenia do porozumienia oraz streszcza postanowienia umowy ugodowej, według której krewni zabitego przyrzekli rezygnację z zemsty w zamian za kwotę 12 grzywien srebra dla jego żony i dzieci od komtura zakonu w Strzegomiu. Drobniejsze kwoty przeznaczone zostały dla rannego sługi oraz cyrulika. Dokument zawiera też następującą informację: ''super occisionis locum crux est locata'' (na miejscu zabójstwa znajduje się krzyż)<ref name="Tekst">''[[Umowa ugodowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach]].''</ref>. Od razu należy podkreślić dwa wnioski wynikające z cytowanej treści. Po pierwsze dokument nie stwierdza, z jakiego materiału jest to krzyż, a jak wykazano wyżej, stawiano zarówno krzyże kamienne jak i drewniane<ref name = "Adamska" /><ref name="Nocuń Wrocław" /><ref name="Krzyż pokutny">''[[Krzyż pokutny]]''</ref>. Nie można więc założyć, że krzyż związany z zabójstwem popełnionym przez joannitę jest krzyżem kamiennym. Po drugie krzyż stoi "w miejscu zabójstwa", ale żaden fragment dokumentu nie mówi, gdzie jest to miejsce<ref name="Tekst"/>. Stronom umowy i świadkom sporządzanego dokumentu miejsce to było znane, ale spisujący postanowienia rektor szkoły w Strzegomiu nie  wspomniał o nim. Nie można więc zakładać, że zdarzenie dokonało się na pewno w Stanowicach. Młynarzem w Stanowicach był  Konrad von Langinberc, ofiara zabójstwa, ale to nie oznacza, że w tej miejscowości zginął, a co za tym idzie, że w Stanowicach stoi wzmiankowany krzyż. Zabójca, czyli brat Konrad, rezydował w Pasiecznej. Wsie dzieli ok 3 km. Leżą przy drodze ze Strzegomia do Świdnicy. Do zdarzenia mogło dojść tak samo dobrze w Pasiecznej, gdy młynarz podróżował do lub wracał ze Strzegomia, jak i w Stanowicach, gdy joannita jechał do lub wracał ze Świdnicy. Mogło też być to w kompletnie innym miejscu. Dokument sporządzony przed księżną Beatrycze nie daje tu żadnych wskazówek.  
  
 
== Pierwszy krzyż w Stanowicach ==
 
== Pierwszy krzyż w Stanowicach ==
Założyciel  "Bractwa Krzyżowców", bardzo zasłużony dla opieki nad kamiennymi krzyżami ale jednocześnie twórca wielu mitów na ich temat, które wobec  jego wielkiego  zaangażowania w promocję tych zabytków przyjęły się wśród miłośników kamiennych zabytków i "pokutują" do dziś, Andrzej Scheer, pisze w swojej najważniejszej publikacji ''Krzyże pokutne ziemi świdnickiej'' o krzyżu w Stanowicach; ''Krzyż łaciński, dawniej wmurowany na prawo od wejścia do nieistniejącego już majątku (około 100 m na E od wiejskiego stawu). W ostatnich latach, po rozbiórce muru, leżał obok zniszczonej bramy. Dnia 10.X.1974 roku przeniesiony do Lapidarium przy Świdnickim Muzeum. Jest to NAJSTARSZY śląski datowany krzyż pokutny (4.XII.1305 r.). Wykuty ze zlepieńca ma wymiary 81x77x20 cm.''<ref name="Scheer"> Scheer Andrzej. ''Krzyże pokutne ziemi świdnickiej.'' Świdnica: Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej, 1987, s. 36.</ref><ref group="U">''Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej'' twierdzą, że materiałem jest granit, a wymiary w Zagórzu wynoszą 85xx76x21 cm. (przypis nr 8).</ref> Z kolei 10 lipca 1986 r. krzyż przewieziony został do zamku Grodno w Zagórzu Śląskim<ref name="Scheer Zagórze">Scheer Andrzej. ''Zagórze''. Bractwo Krzyżowców z. 38 z 1998, s. 22-23.</ref>. Znajduje się tam do dziś, razem z kamiennym krzyżem przeniesionym z Żerkowa koło Brzegu Dolnego,  w przejściu na zamek górny (fot. 2). Jak widać w cytacie, Andrzej Scheer utożsamiał ten krzyż z krzyżem wzmiankowanym w dokumencie z 1305 r. Pierwsi dokonali takiego powiązania, w odrębnych artykułach z 1910 r., Sturm L.<ref name="Sturm">Sturm L. ''Steinkreuze.'' Der Eulengebirgsfreund 1910-03-01 Nr 5, s. 19-20.</ref> i Beck S.<ref name="Beck">Beck, Siegfried. Über Steinkreuze in Schlesien. Schlesische Heimat-Blätter, Zeitschrift für schlesische Kultur. 3.Jg., 1909/10, Heft 22, s. 585-586.</ref>, niemieccy regionaliści.
+
Założyciel  "Bractwa Krzyżowców", bardzo zasłużony dla opieki nad kamiennymi krzyżami, ale jednocześnie twórca wielu mitów na ich temat, które wobec  jego wielkiego  zaangażowania w promocję tych zabytków przyjęły się wśród miłośników kamiennych zabytków i "pokutują" do dziś, Andrzej Scheer, pisze w swojej najważniejszej publikacji ''Krzyże pokutne ziemi świdnickiej'' o krzyżu w Stanowicach: ''Krzyż łaciński, dawniej wmurowany na prawo od wejścia do nieistniejącego już majątku (około 100 m na E od wiejskiego stawu). W ostatnich latach, po rozbiórce muru, leżał obok zniszczonej bramy. Dnia 10.X.1974 roku przeniesiony do Lapidarium przy Świdnickim Muzeum. Jest to NAJSTARSZY śląski datowany krzyż pokutny (4.XII.1305 r.). Wykuty ze zlepieńca ma wymiary 81x77x20 cm.''<ref name="Scheer"> Scheer Andrzej. ''Krzyże pokutne ziemi świdnickiej.'' Świdnica: Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej, 1987, s. 36.</ref><ref group="U">''Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej'' twierdzą, że materiałem jest granit, a wymiary w Zagórzu wynoszą 85x76x21 cm. (przypis nr 8).</ref> Z kolei 10 lipca 1986 r. krzyż przewieziony został do zamku Grodno w Zagórzu Śląskim<ref name="Scheer Zagórze">Scheer Andrzej. ''Zagórze''. Bractwo Krzyżowców z. 38 z 1998, s. 22-23.</ref>. Znajduje się tam do dziś, razem z kamiennym krzyżem przeniesionym z Żerkowa koło Brzegu Dolnego,  w przejściu na zamek górny (fot. 2). Jak widać w cytacie, Andrzej Scheer utożsamiał ten krzyż z krzyżem wzmiankowanym w dokumencie z 1305 r. Pierwsi dokonali takiego powiązania, w odrębnych artykułach z 1910 r., Sturm L.<ref name="Sturm">Sturm L. ''Steinkreuze.'' Der Eulengebirgsfreund 1910-03-01 Nr 5, s. 19-20.</ref> i Beck S.<ref name="Beck">Beck, Siegfried. Über Steinkreuze in Schlesien. Schlesische Heimat-Blätter, Zeitschrift für schlesische Kultur. 3.Jg., 1909/10, Heft 22, s. 585-586.</ref>, niemieccy regionaliści.
  
 
{{Uwagi}}
 
{{Uwagi}}
Linia 20: Linia 20:
  
  
przykład StanOtóż z tej miejscowości znane są  dwa kamienne krzyże oraz istnieje umowa ugodowa wskazująca, że w Stanowicach stoi  krzyż w miejscu zabójstwa. Wydaje się prawie idealna sytuacja  do  
+
Otóż z tej miejscowości znane są  dwa kamienne krzyże oraz istnieje umowa ugodowa wskazująca, że w Stanowicach stoi  krzyż w miejscu zabójstwa. Wydaje się prawie idealna sytuacja  do  
  
* Heinze 1812 (bibli) pisze że przed Strzegomiem jest duży bardzo duży i szeroki przed, i  mniejszy za Striegau (ein sehr großes und breites vor, u. ein kleineres hinter Striegau,)  
+
* Heinze 1812 (bibli) pisze, że przed Strzegomiem jest duży bardzo duży i szeroki przed, i  mniejszy za Striegau (ein sehr großes und breites vor, u. ein kleineres hinter Striegau)  
 
* Beck (bibli) 2010 wspomina o krzyżu związanym z umową z 1305 bez wskazania który i nie wspomina, że w ogóle są dwa, nie podaje charakterystyki dokładniejszej czy duży czy mały
 
* Beck (bibli) 2010 wspomina o krzyżu związanym z umową z 1305 bez wskazania który i nie wspomina, że w ogóle są dwa, nie podaje charakterystyki dokładniejszej czy duży czy mały
* 1910 ( bibli) Kutzer mówi o tym mnieszym wmurowanym  
+
* 1910 (bibli) Kutzer mówi o tym mniejszym wmurowanym  
 
* Hellmich 1932 i 934 opisuje umowę
 
* Hellmich 1932 i 934 opisuje umowę
  

Wersja z 14:35, 19 sie 2021

Roboty.jpg Ten artykuł jest w trakcie tworzenia i może przejściowo zawierać niepełne, niezweryfikowane lub błędne informacje.

1. Kamienny krzyż w Stanowicach.
2. Kamienny krzyż na zamku Grodno w Zagórzu Śląskim, przeniesiony tam ze Stanowic.

Ciekawą egzemplifikacją powstałego w XX w. mitu krzyży pokutnych jest sytuacja z kamiennymi krzyżami w Stanowicach, wsi pod Strzegomiem. Przez długi czas Stanowice stanowiły właściwie jedyny uważany za pewny przykład powiązania istniejącej umowy ugodowej z konkretnym kamiennym krzyżem, czyli krzyż w Stanowicach był realnym krzyżem pokutnym (krzyżem pojednania). Stanowił koronną odpowiedź "Krzyżowców"[U 1] na zgłaszane nieśmiało wątpliwości, czy na pewno te wszystkie krzyże kamienne oznaczone tabliczkami "krzyż pokutny" rzeczywiście powstały jako zobowiązania zabójców, wynikające z zawartych przez nich umów pojednawczych (ugodowych, kompozycyjnych) z rodziną zabitego. Znana jest umowa z 1305 r., będąca jednocześnie najstarszą znaną taką umową dotyczącą Śląska, potwierdzona dokumentem przez księżną Beatrycze, żonę Bolka I Surowego, księcia świdnickiego, jaworskiego i lwóweckiego, a dotycząca zabójstwa dokonanego na młynarzu ze Stanowic. Umowa wspomina o krzyżu w miejscu zabójstwa. W Stanowicach jest kamienny krzyż, a więc to ten krzyż. Przedstawiano to jako rozumowanie nie do podważenia, chociaż jak mnóstwo teorii i wniosków związanych z pochodzeniem kamiennych krzyży na Śląsku, grzeszyło ono pochopnością i nieprzestrzeganiem praw logiki. Gdy pojawił się drugi krzyż kamienny w Stanowicach, wydawało się oczywiste, że teoria o krzyżu w Stanowicach jako dowodzie na "pokutność" konkretnego krzyża upadła całkowicie i nie wiadomo, który z tych krzyży jest pokutny, a może wręcz żaden. Ale mity rządzą się swoimi prawami, nieuwzględniającymi zasad logicznego rozumowania. Tabliczką "krzyż pokutny" oznaczono obydwa krzyże. Tymczasem umowa wspomina tylko, że w miejscu zabójstwa stoi krzyż. Nie mówi, czy kamienny, czy drewniany, ani nawet, że wydarzenie miało miejsce w Stanowicach.

Skąd się wzięły krzyże pokutne

Krzyż pokutny czy też krzyż pojednania[U 2] to krzyż powstały w wyniku umowy ugodowej (kompozycyjnej, od łacińskiego compositio – ugoda) zawartej przez zabójcę z rodziną pozwanego, uwalniającej sprawcę od odpowiedzialności karnej, a właściwie od zemsty, pod warunkami ustalonymi w tej umowie. Możliwość taką dopuszczało prawo średniowieczne praktycznie w całej Europie. W tradycji głęboko zakorzeniony był zwyczaj krwawej zemsty, co prowadziło do wojen rodowych[1][2][3] [4]. Ale już w czasach barbarzyńskich możliwe było wykupienie się od zemsty; u Germanów podjęcie wróżdy po ojcu lub krewnym jest obowiązkiem; nie są jednak nieprzejednani, gdyż nawet zabójstwo można okupić określoną liczbą sztuk bydła. Cała rodzina [zabitego] przyjmuje to zadośćuczynienie, opisuje Tacyt[U 3][5]. Zabójstwa traktowano jako przestępstwo prywatne, czyli nieścigane bezpośrednio przez władzę bez inicjatywy pokrzywdzonych. Uważane było za naruszanie interesów rodu i ród miał zadbać o zadośćuczynienie. Sprawiedliwości dotyczącej przestępstw prywatnych można było już w średniowieczu dochodzić na drodze sądowej, ale w związku ze słabością ówczesnego aparatu państwowego było to mało skuteczne. Władcy, próbując ograniczać znaczenie zemsty, musieli jednak długo na nią zezwalać. Starano się uregulować warunki i zasady jej stosowania. Jedną z form ograniczania odwetu było nakazywanie podejmowania prób pojednania. Celem było doprowadzanie do rezygnacji z prawa do zemsty przez uprawnionych krewnych zabitego w zamian za okup, w przypadku zabójstwa nazywany główszczyzną (poena capitis „kara głowy", wergeld). Początkowo wysokość główszczyzny była wynikiem negocjacji, później władcy ustalali jej stałą wartość w zależności od pozycji zabitego[2][6]. W starania o ograniczenie odwetu i wynikających z niego zwad i wróżd włączył się Kościół. W umowach pojawiły się zobowiązania związane z duchowością. Zabójca zobowiązywał się do modlitw za duszę zabitego, do opłacenia mszy za niego, do odbycia pielgrzymek czy świadczeń na rzecz ubogich. Pojawiały się też datki na rzecz kościołów. Wszystkie te elementy, z wyjątkiem materialnego zadośćuczynienia, były zmienne i nie musiały się pojawiać w ugodzie, albo pojawiały się w niej w różnych kombinacjach[7][8]. Jednym z takich niekoniecznych ale nieraz występujących postanowień było zobowiązanie do ufundowania krzyża, kapliczki, martera[U 4], krucyfiksu. Taki warunek umowy stosowany był w kręgu prawa niemieckiego, natomiast nie występował w Polsce. Te właśnie obiekty, powstałe w wyniku zobowiązania zawartego w umowie ugodowej, nazywamy pokutnymi czy też pojednania. Należy jeszcze raz wyraźnie zaznaczyć, że postanowienie co do wystawienia pomnika pokutnego (pojednania) dotyczyło tylko części umów, gdyż jak napisano wyżej, nie była to konstytutywna część umowy. W znanych 50 umowach ugodowych z Wrocławia zawartych na przestrzeni półtora wieku (między 1371 a 1516) aż 12 nie zawiera żadnego postanowienia w tym względzie, a w pozostałych 38 nakaz postawienia krzyża nie jest wbrew stereotypowi najczęstszy. Zabójca musiał wystawić krzyż 8 razy, z tego tylko 4 razy nakazano wystawienie krzyża kamiennego. Raz miał to być krzyż drewniany, a w 3 wypadkach nie wskazano materiału[9].

Umowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach

Zamiast zemsty wchodziła więc, wraz z rozwojem społeczno-gospodarczym i umacnianiem się organizacji państwowej, zastępcza forma kary w postaci okupu uwalniającego od odwetu[10]. Kara taka wymagała porozumienia (ugody, compositio) pomiędzy zabójcą a rodziną zabitego, zawieranej w postaci umowy przed sądem lub przedstawicielem władzy[3][7].

Umowa zawarta w 1305 r. w Strzegomiu dotyczy zabójstwa dokonanego przez joannitę, brata Konrada, zarządcę folwarku zakonnego w Pasiecznej na młynarzu ze Stanowic, Konradzie de Langinberc. Skierowany do "wszystkich wyznawców Chrystusa" oryginał dokumentu księżnej znajduje się w archiwum narodowym w Pradze (Národní archiv)[11]. Przedstawia on przebieg dochodzenia do porozumienia oraz streszcza postanowienia umowy ugodowej, według której krewni zabitego przyrzekli rezygnację z zemsty w zamian za kwotę 12 grzywien srebra dla jego żony i dzieci od komtura zakonu w Strzegomiu. Drobniejsze kwoty przeznaczone zostały dla rannego sługi oraz cyrulika. Dokument zawiera też następującą informację: super occisionis locum crux est locata (na miejscu zabójstwa znajduje się krzyż)[11]. Od razu należy podkreślić dwa wnioski wynikające z cytowanej treści. Po pierwsze dokument nie stwierdza, z jakiego materiału jest to krzyż, a jak wykazano wyżej, stawiano zarówno krzyże kamienne jak i drewniane[7][9][12]. Nie można więc założyć, że krzyż związany z zabójstwem popełnionym przez joannitę jest krzyżem kamiennym. Po drugie krzyż stoi "w miejscu zabójstwa", ale żaden fragment dokumentu nie mówi, gdzie jest to miejsce[11]. Stronom umowy i świadkom sporządzanego dokumentu miejsce to było znane, ale spisujący postanowienia rektor szkoły w Strzegomiu nie wspomniał o nim. Nie można więc zakładać, że zdarzenie dokonało się na pewno w Stanowicach. Młynarzem w Stanowicach był Konrad von Langinberc, ofiara zabójstwa, ale to nie oznacza, że w tej miejscowości zginął, a co za tym idzie, że w Stanowicach stoi wzmiankowany krzyż. Zabójca, czyli brat Konrad, rezydował w Pasiecznej. Wsie dzieli ok 3 km. Leżą przy drodze ze Strzegomia do Świdnicy. Do zdarzenia mogło dojść tak samo dobrze w Pasiecznej, gdy młynarz podróżował do lub wracał ze Strzegomia, jak i w Stanowicach, gdy joannita jechał do lub wracał ze Świdnicy. Mogło też być to w kompletnie innym miejscu. Dokument sporządzony przed księżną Beatrycze nie daje tu żadnych wskazówek.

Pierwszy krzyż w Stanowicach

Założyciel "Bractwa Krzyżowców", bardzo zasłużony dla opieki nad kamiennymi krzyżami, ale jednocześnie twórca wielu mitów na ich temat, które wobec jego wielkiego zaangażowania w promocję tych zabytków przyjęły się wśród miłośników kamiennych zabytków i "pokutują" do dziś, Andrzej Scheer, pisze w swojej najważniejszej publikacji Krzyże pokutne ziemi świdnickiej o krzyżu w Stanowicach: Krzyż łaciński, dawniej wmurowany na prawo od wejścia do nieistniejącego już majątku (około 100 m na E od wiejskiego stawu). W ostatnich latach, po rozbiórce muru, leżał obok zniszczonej bramy. Dnia 10.X.1974 roku przeniesiony do Lapidarium przy Świdnickim Muzeum. Jest to NAJSTARSZY śląski datowany krzyż pokutny (4.XII.1305 r.). Wykuty ze zlepieńca ma wymiary 81x77x20 cm.[13][U 5] Z kolei 10 lipca 1986 r. krzyż przewieziony został do zamku Grodno w Zagórzu Śląskim[14]. Znajduje się tam do dziś, razem z kamiennym krzyżem przeniesionym z Żerkowa koło Brzegu Dolnego, w przejściu na zamek górny (fot. 2). Jak widać w cytacie, Andrzej Scheer utożsamiał ten krzyż z krzyżem wzmiankowanym w dokumencie z 1305 r. Pierwsi dokonali takiego powiązania, w odrębnych artykułach z 1910 r., Sturm L.[15] i Beck S.[16], niemieccy regionaliści.

Uwagi

  1. Krzyżowcami nazywali się potocznie członkowie Ogólnopolskiego Klubu Badaczy i Miłośników Krzyży Pokutnych i Rzeźb Przydrożnych tzw. Bractwa Krzyżowców.
  2. Na początku XXI w. rozpoczęła się dyskusja, czy przyjęta powszechnie nazwa "krzyż pokutny" jest adekwatnym tłumaczeniem niemieckiego Sühnekreuz, czy też bardziej odpowiednia jest nazwa krzyż pojednania. Więcej w tej kwestii w artykule krzyż pokutny.
  3. Cytat z Germanii Tacyta za Modzelewski Karol, Barbarzyńska Europa, Warszawa 2004, s. 119.
  4. Marter to zgermanizowana forma łacińskiego martirium, czyli chodzi o krucyfiks lub kapliczkę z przedstawieniem Ukrzyżowania lub męczeństwa jakiegoś świętego (martyrium).
  5. Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej twierdzą, że materiałem jest granit, a wymiary w Zagórzu wynoszą 85x76x21 cm. (przypis nr 8).

Przypisy

  1. Pawiński Adolf. O pojednaniu w zabójstwie według dawnego prawa polskiego. Warszawa: 1884.
  2. 2,0 2,1 Kutrzeba Stanisław. Dawne polskie prawo sądowe w zarysie. Lwów-Warszawa-Kraków: Wydawnictwo Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, 1921, s.8-10, 12.
  3. 3,0 3,1 Bardach Juliusz. Historia państwa i prawa Polski; tom I do połowy XV wieku. Warszawa: PWN, 1964, s. 338, 554.
  4. Sójka-Zielińska Katarzyna. Historia prawa. Warszawa: PWN, 1981, s. 143.
  5. Modzelewski Karol. Barbarzyńska Europa. Warszawa 2004, s. 119.
  6. Koranyi Karol. Powszechna historia prawa. Warszawa: PWN, 1976, s. 165.
  7. 7,0 7,1 7,2 Dagmara Adamska, Przemysław Nocuń. "Czu troste und czu hulffe des zele." Późnośredniowieczne ugody kompozycyjne z terenu Śląska. Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka. Rocznik LIX (2004) Nr 2, s. 111-139, 2004. Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii.
  8. Daniel Wojtucki, Stanisław Zobniów. Kamienne krzyże na Śląsku, Górnych Łużycach i ziemi kłodzkiej. Wrocław: Oficyna Wydawnicza ATUT, 2017, s. 11, 13, 17, 183-184, 413-414, 447-448.
  9. 9,0 9,1 Nocuń Przemysław. Zabytki jurysdykcji karnej w późnośredniowiecznym i wczesnonowożytnym Wrocławiu w ujęciu archeologii historycznej. Wratislavia Antiqua. Studia do Dziejów Wrocławia. 6, Wrocław na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych. Materialne przejawy życia codziennego, Wrocław: 2004, s. 25-40.
  10. Sójka-Zielińska, Katarzyna. Historia prawa. Warszawa: PWN, 1981, s. 143.
  11. 11,0 11,1 11,2 Umowa ugodowa z 1305 r. dotycząca zabójstwa w Stanowicach.
  12. Krzyż pokutny
  13. Scheer Andrzej. Krzyże pokutne ziemi świdnickiej. Świdnica: Towarzystwo Regionalne Ziemi Świdnickiej, 1987, s. 36.
  14. Scheer Andrzej. Zagórze. Bractwo Krzyżowców z. 38 z 1998, s. 22-23.
  15. Sturm L. Steinkreuze. Der Eulengebirgsfreund 1910-03-01 Nr 5, s. 19-20.
  16. Beck, Siegfried. Über Steinkreuze in Schlesien. Schlesische Heimat-Blätter, Zeitschrift für schlesische Kultur. 3.Jg., 1909/10, Heft 22, s. 585-586.


Otóż z tej miejscowości znane są dwa kamienne krzyże oraz istnieje umowa ugodowa wskazująca, że w Stanowicach stoi krzyż w miejscu zabójstwa. Wydaje się prawie idealna sytuacja do

  • Heinze 1812 (bibli) pisze, że przed Strzegomiem jest duży bardzo duży i szeroki przed, i mniejszy za Striegau (ein sehr großes und breites vor, u. ein kleineres hinter Striegau)
  • Beck (bibli) 2010 wspomina o krzyżu związanym z umową z 1305 bez wskazania który i nie wspomina, że w ogóle są dwa, nie podaje charakterystyki dokładniejszej czy duży czy mały
  • 1910 (bibli) Kutzer mówi o tym mniejszym wmurowanym
  • Hellmich 1932 i 934 opisuje umowę

not

super occisionis locum crux est locata (w miejscu zabójstwa znajduje się krzyż)

B

WZ

s. 11, 13, 17, 183, 404, 413, 414, 447, 448.


Publikacja - 2014 r.
Aktualizacja - 2017 r.