Paul Kutzer, Kamienne krzyże na Śląsku, 1913

Z almanach wrocławski
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania

Kamienne krzyże na Śląsku (Steinkreuze in Schlesien. Schlesien. Illustrierte Zeitschrift für die Pflege heimatlicher Kultur. Bd 7, H1, 1913, s. 9-15.)

Paul Kutzer z Ziegenhals (Koziej Szyi), Głuchołazy

W germańskim prawie karnym każdą winę można było odkupić pieniędzmi. Nawet w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci, zabójca mógł się pokajać i uniknąć krwawej zemsty ze strony członków rodu zabitego jeśli zapłaci "Wergeld" (główszczyznę), według zwyczaju, który sięgał prehistorii indoeuropejskiej. Najbliższy krewny miał prawo wnieść oskarżenie o morderstwo. Tylko wtedy, gdy sprawca odmówił udziału w przewidzianym postępowaniu ugodowym, mógł być niepokojony przez krewnych zabitego (groziła mu zemsta)[1].

Ta ugoda (pokuta, forma odpowiedzialności) za zabójstwo, która wyłoniła się z germańsko-pogańskich zwyczajów, przetrwała przez całe średniowiecze. O ile jednak w okresie germańskim rekompensatę materialną stanowiło prawo, o tyle w średniowieczu cena zmarłych była, że ​​tak powiem, ustalana. Nawet jeśli niektóre z aktów ugody (pokuty) miały wyłącznie kościelny charakter, nie należy zakładać, że Kościół angażował się w prywatnoprawną materię postępowania sądowego. Sympatię (Udział) Kościoła należy tłumaczyć średniowiecznym sposobem myślenia, według którego morderca był odpowiedzialny za zbawienie swojej ofiary i dlatego był zmuszany (zobowiązywany) do łożenia na najróżniejsze "Seelgeräten" ("narzędzia duszy" - działania prowadzące do zbawienia duszy zabitego).

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych obowiązków nałożonych na zabójcę było ustawienie świadectw zabójstwa ("tortur", Martern). Interesujący raport jezuity Ursmarusa Grissoniusa do św. Ignacego Loyoli w podróży z Wiednia do Pragi, datowany 21 maja 1556 r., ukazuje częste występowanie tych obiektów, a jednocześnie uświadomia niebezpieczeństwa czające się na ówczesnych drogach. "Łatwo zauważyliśmy, że kryją się tu rabusie, bo wszędzie na takich zalesionych ścieżkach, które kiedyś nazywano Lasem Herceńskim, widzieliśmy niskie kamienne krzyże, na których rzeźbiono miecze, topory i sztylety[2].

Na Śląsku istnieje ponad 300 tych legendarnych starych, zwietrzałych, często na wpół zatopionych w ziemi, porośniętych mchem i bluszczem kamiennych krzyży. Stoją na granicach pól, na rozstajach dróg lub w tajemniczych leśnych ciemnościach. Zazwyczaj stawiane były w miejscu zbrodni, ale krewni mieli prawo określić inne miejsce. Można je było nawet zobaczyć koło bram miasta, na przykład w Paczkowie. Można je też znaleźć przy kościelnych murach, być może tłumaczy się to tym, że stanowią cichą prośbę o modlitwę wstawienniczą, ale może także dlatego, że zgodnie z surowymi ówczesnymi prawami zamordowanemu odmawiano rozgrzeszenia kościelnego i musiał być pochowany poza murami cmentarza[3].

Znaczna liczba krzyży jest określana jako krzyże pokutne ze względu na wyryte na nich narzędzia zbrodni. Najliczniejsze są miecze[4], które znajdujemy wykute w Mysłakowicach, na terenie Łomnicy, gdzie jeden czeladnik zadźgał na śmierć drugiego, przy wiejskiej drodze w Marczycach, powiat Jelenia Góra, na dziedzińcu szkolnym w Mierczycach, powiat Legnica, na (przy) cmentarzach w Męcince, powiat Jawor, Borda, powiat Zgorzelec, także na rozwidleniu dróg koło Dzierżoniowa, przy murze cmentarnym w Nieder Seifersdorf, powiat Rothenburg (Rozbork), przy kościele w Merzdorf, powiat Hoyerswerda, w Kostomłotach, powiat Środa Śląska i Pożarzysku, powiat Świdnica, w Leśnej, w Bieniowicach, powiat Legnica, w Bolesławicach, powiat świdnicki, Golance, powiat legnicki, i w Sproitz, powiat Rothenburg (Rozbork). Krzyż w pobliżu młyna w Górnych Wambierzycach ukazuje zakrzywioną szablę. Wiemy, że dwaj bracia Kaspar i Hans von Pannewitz, synowie Ludwika I (zm. 1560), walczyli z powodu szlachcianki Valeski von Ullersdorf (1594); obaj zginęli, a Valeska rzuciła się pod młyńskie koło. Inne krzyże pokutne noszą wyrzeźbiony sztylet, tak jak ten stojący w ogrodzie w dolnej części Dziwiszowa, powiat Jelenia Góra. Dwaj czeladnicy pokłócili się tu o kawałek chleba[5]. Podobna broń widnieje na krzyżu w murze cmentarza w Grobli, pow. Bolków, przed Broswitzer Walde w Warcie Bolesławieckiej, powiat Bolesławiec, oraz u podnóża wzgórza kościelnego w Pławnej Dolnej, powiat Lwówek Śląski, gdzie ok. 1809 r. zamordowano służącą kantora, a także w Wojcieszycach, powiat Jelenia Góra, w Komarnie, powiat Świerzawa, w Miłkowie, w Chrośnicy, powiat Świerzawa i w Chociwlu, powiat Strzelin. Rzadziej na krzyżach pokutnych pojawia się nóż. Znajdujemy go na kamiennym krzyżu na nawsiu Starego Jaworowa, powiat Świdnica, w Marczycach, w powiecie Jelenia Góra, w Ujowie, w powiecie Środa Śląska i na Königsplatze (Plac JPII) we Wrocławiu. Częściej spotykamy topór, np. koło Rauske (Zastróże), powiat Neumarkt (świdnicki) (ryc. s. 10), koło Kotli, powiat Głogów, na Kreuzwiese (krzyżowej łące, Gniewczyce) koło Miedzianki[U 1], gdzie rzeźnicki czeladnik zabił drugiego, oraz przy Nonnenteiche (stawie sióstr) koło Głębocka, powiat Jelenia Góra[U 2]. Rzadziej występujące znaki pokuty to: widły w Brunowie, powiat Lwówek Śląski[U 3], którymi jeden parobek zadźgał drugiego, nożyce widoczne na krzyżu w pobliżu zabudowań dworskich w Łomnicy, powiat Jelenia Góra, gdzie dwie kobiety wracające z pracy w folwarku podobno śmiertelnie zraniły się nożycami do strzyżenia owiec[U 4], podobnie nożyce w Staniszowie, powiat Jelenia Góra, kosa (sierp), którą znajdujemy wyciosaną w Niedźwiedniku, powiat Ziębice, jako znak, że w tym miejscu pokłóciło się dwóch żniwiarzy; szpikulec (sztylet), który widzimy na krzyżu na skarpie wzdłuż ścieżki z Piechowic do Wodospadu Szklarki, młodzieniec z zazdrości zamordował tu swoją narzeczoną[U 5].


Tekst w języku niemieckim

Kutzer Paul. Steinkreuze in Schlesien. Schlesien. Illustrierte Zeitschrift für die Pflege heimatlicher Kultur. Bd 7, H1, 1913, s. 9-15.

Im germanischen Strafrecht konnte jede Schuld durch Geld gesühnt werden. Auch bei dem Totschlag könnte sich der Mörder entsühnen und der Blutrache der beteiligten Sippen - einer bis in die indogermanische Vorzeit hinabreichenden Sitte - entgehen, wenn er das "Wehrgeld" entrichtete. Der nächste Verwandte hatte das recht Mordankage zu erheben. Nur, wenn sich der Täter dem festgesetzten Sühnvertrage entzog wurde er friedlos 1(przypis: Ein uralter germanischer Brauch, dort, wo jemand verunglückte oder getötet wurde, einen Reisighaufen zu errichten, hat sich bis in die neuere Zeit in Schlesien, besonders in den beiden der Lausitzt, erhalten. Ein solcher Hausen hieẞ ein "toter Mann". In Riesengebirge findet sich diese Ortsbezeichnung an der Chaussee Schreiberhau nach Neuwelt und im Fiebichstal bei Giersdorf, ebenso im Flinsberger und Wolfshauer Forst).

Diese aus dem germanisch-heidnischen Bräuche hervorgegangene Totschlag Sühne hat sich das ganze Mittelalter hindurch erhalten. Während jedoch in der germanischen Periode die materielle Entschädigung gesetzlich festgelegt worden war, handelte man gewissermaßen im Mittelater um den Preis der Toten. Wenn nun auch Sühnebrauche zum Teil einen ausschließlich kirchlichen charakter trugen, so braucht man doch nicht anzunehmen, daß die Kirche an der privatrechtichen Angelegenheit des Gerichts verfahrens unmittlebar Anteil genommen habe. Die Anteilnahme der Kirche erklärt sich lediglich aus der Denkart des Mittelalters, wonach der Mörder für das Seelenheil seines Opfers verantwortlich war und daher zu verschiedenartigsten "Seelgeräten" verlantzt wurde.

Unter dem Mörder auferlegten Zutzverrichtungen fand Besonders eine außerordentliche Verbreitung: das Setzen von "Martern". Interessant ist ein Bericht des Jesuitenpaters Ursmarus Grissonius an den hl. Ignatius von Loyola über seine Reise von Vien nach Prag, datiert den 21 mai 1556. Das schreiben bekundet das häufige Vorkommen der Martern und lätzt zugleich die Gefährlichkeit der Wege in damaliger Zeit erkennen. „Das Räuber hier versteckt sind, haben wir leicht bemerkt, da wir auf solchen waldigen Wegen, die einst Herchnischer Wald genannt wurden, überall niedrige steinere Kreuze erblickten, auf denen Schwerter Uerte, Beile und Dolche eingeritzt waren.” 2(przypis - Monum. hist. societatis Jesu litt. quadrim. Tom IV. 329 f.).

Dieser alten, verwitterten, oft halb versunkenen sagenumklungenen, moosbedeckten und efeeumsponnenen Steinkreuze auf Feldmarken, an Wegegabelungen oder in heimlichem Walddunkel zählt man in Schlesien über 300. Gewöhnlich setzte man Sie am Tatorte. Doch hatten die Verwandten das recht, den Platz zu bestimmen. Sogar über Stadttoren waren sie zu sehen z B. Patschkau. Wenn Sie besonders an Kirchhofsmauern zu finden sind, erklärt sich dies vielleicht daraus, weil sie die stille Bitte um ein fürsprechendes Gebet darstellen, vielleicht aber auch, weil nach den damaligen strengen Gesetzen ein Ermordeter, dem die kirchliche Absolution versagt geblieben war, außerhalb der Friedhofmauern beerdigt werden mußte (Lutsch zählt in seinem "Kunstdenkmälern" eine große Anzahl der Steinkreuze namentlich auf. Die kreuze im Riesengebirge beschrieben Postmeister S. Bed im "Gebirgsfreund" (1898 nr 20) und Hauptmann Cogho (1898 nr. 12). An Literatur seien ferner erwähnt: Seminarlehrer L. Sturm in Schweidnitz, Hahnauer Stadtblatt (1899 nr 115), "Gebirgsfreund" (1889 nr 26) ... str. 10.).

Eine beträchtliche Anzahl von Kreuzen wird durch die auf ihnen eingeritzten Mordwekzeuge als Sühnekreuze gekennzeichnet. Das am zahlreichsten auftretende Schwert (In Oberschlesien sind mit Schwertzeichen Bielau und Heidersdorf, Kreis Neisse, Dittmansdorf, Kreis Neustadt.) finden wir eingemeißelt in Erdmannsdorf, in gebiete von Lomnitz, wo ein Handwerksbursche einen anderen erstach, ferner an der Dorfstraße in Märzdorf, Kreis Hirschberg, auf dem Schulhofe in Mertschütz, Kreis Liegnitz, beim beim Friedhöfe in Hermannsdorf, Kreis Jauer, in Borda, Kreis Görlitz, und zwar an der Wegegegabelung nach Reichenbach, an der Friedhofsmauer in Nieder Seifersdorf, Kreis Rothenburg, nahe der Kirche in Merzdorf, Kreis Hoyerswerda, in Kostenblut, Kreis Neumarkt, und Hohen-Poseritz, kreis Schweidnitz, in Markilssa, in Bienowitz, kreis Liegnitz, in Bunzelwitz, Kreis Schwiednitz, in Heidau, Kreis Liegnitz, und in Sproitz, Kreis Rothenburg. Einen gekrümmten Säbel zeigt ein nahe der Mühle in Ober-Albendorf befindisches Kreuz. Wir wissen, daß sich hier zwei Brüder, Kaspar und Hans von Pannewitz Söhne Ludwig I (1560), wegen des Edelfräuleins Valeska von Ullersdorf (1594) duellierten; beide fielen, und Valeska stürzte sich unter die Räder der Mühle. Andere Sühnekreuze tragen einen eingemeißelten Dolch, so das am unteren Ende des Dorfes Berbisdorf, Kreis Hirschberg, in einem Gartengrunde stehende. Hier gerieten zwei handwerksburschen wegen eines Stückes Brot in Streit. (Die geschichte von der heiß umstrittenen Quarkschnitte erzählt man auch von einer Anzahl anderer Kreuze, z. B. im Gotschdorf, Flachenseifen, Langenau, Johnsdorf, Ludwigsdorf und Tschiswitz.) Eine ähnliche Waffe zeigen die Kreuze in der Kirchhofsmauer in Gräbel, Kreis Bolkenheim, vor dem Broswitzer Walde in Warthau, Kreis Bunzlau, sowie am Fuße des Kirchbergers in Schmottseifen, Kreis Löwenberg, wo ums Jahr 1809 die Magd des Kantors ermordet wurde, ferner in Voigtsdorf, Kreis Hirschberg, in Kommerswaldau, Kreis Schönau, in Arnsdorf i. R., in Ludwigsdorf, Kreis Schönau und in Kuschlau, Kreis Strehlen. Seltener tritt das Messer auf Sühnekreuzen auf. Wir finden es auf einem Steinkreuze auf der Dorfanger in Alt-Jauernick, Kreis Swiednitz, in Märzdorf, Kreis Hirschbeg, in Viehau, Kreis Neumatkt, und auf dem Königsplatze in Breslau. Häufiger finden wir das Beil, so in der Nähe von Rauske, Kreis Neumarkt (Bild. s. 10), bei Kuttlau, Kreis Glogau, auf der Kreuzwiese bei Kaupferberg, wo ein Fleischergeselle einen anderen erschlug, und am Nonnenteiche bei Glausnitz, Kreis Hirschberg. Als seltener auftretende Sühnezeichen gelten: die Gabel, die wir in Braunau, Kreis Löwenberg, finden wo ein Knecht einen andern erstach, die Schere sichtbar auf einem Kreuz, nahe dem Dominium in Lomnitz, Kreis Hirschberg, wo zwei vom Gutshofe heimkehrende Robotweiber sich mit der Schafschere gegenseitig tödlich verletzt haben sollen, und in Stonsdorf, Kreis Hirschberg, die Sense, die wir in Bärwalde, Kreis Münsterberg, eingemeißelt finden als Andeutung dafür, daß an diesem Orte zwei Getreidemäher in Streit gerieten; der Spieß, der wir an der Mauer aud dem Fußwege von Petersdorf nach dem Kochelfall sehen, wo ein junger Mann aus Gifersucht seine Braut ermordete.


Przypisy

  1. Na Śląsku, a zwłaszcza na obu Łużycach, do czasów współczesnych zachował się starożytny germański zwyczaj budowania stosu chrustu w miejscu, w którym ktoś zginął lub uległ wypadkowi. Taki stos nazywano „toter Mann”. W Karkonoszach nazwę taką można znaleźć na drodze ze Szklarskiej Poręby na Przełęcz Szklarską i w Fiebichstal koło Podgórzyna, a także w świeradowskich lasach i lasach koło Wilczej Poręby (dziś część Karpacza).
  2. . Monum. hist. societatis Jesu litt. quadrim. Tom IV. 329 f.
  3. Lutsch zählt in seinem "Kunstdenkmälern" eine große Anzahl der Steinkreuze namentlich auf. Die kreuze im Riesengebirge beschrieben Postmeister S. Bed im "Gebirgsfreund" (1898 nr 20) und Hauptmann Cogho (1898 nr. 12). An Literatur seien ferner erwähnt: Seminarlehrer L. Sturm in Schweidnitz, Hahnauer Stadtblatt (1899 nr 115), "Gebirgsfreund" (1889 nr 26) itd na str. 10
  4. Na Górnym Śląsku znaki miecza są na krzyżach w Białej Nyskiej i w Jędrzychowie, powiat nyski, w Mieszkowicach, powiat Prudnik.
  5. Historia o spornej kromce chleba (plastrze sera) dotyczy też szeregu innych krzyży, m.in. w Goduszynie, Płoszczynie, Czernicy, Janówku, Chrośnicy i Tschiswitz (Laskówka?).

Uwagi uaktualniające

  1. Krzyż odnalazł się w Rędzinach, ale potem znowu zaginął (kamienny krzyż z rytem topora, stojący niegdyś nieco ponad przełęczą Rędzińską (727 m n.p.m.), przy żółtym szlaku turystycznym z Wielkiej Kopy na Wołka. Krzyż pierwotnie znajdował się na oddalonej nieco na północ, również w Rudawach Janowickich, Krzyżowej Hali, skąd przemieszczono go - już po II wojnie światowej - na Przełęcz Rędzińską. Ukradziony w 1997 r.)
  2. Krzyż stoi stoi obok pałacu w Mysłakowicach. 21 maja 2001 roku ważący ponad 400 kg krzyż został przetransportowany z Głębocka w celu uchronienia go przed zniszczeniem. Znajdował się na terenie podmokłym, na łące przy zbiegu stawów w Głębocku w pobliżu mostu.
  3. Ten krzyż znajduje się teraz w Żerkowicach, po lewej stronie drogi do Bolesławca, razem z innym krzyżem; jest w części zrekonstruowany po uszkodzeniu go przez robotników drogowych w latach 70. XX w.
  4. Krzyż zaginął.
  5. To miejsce to Wojcieszyce; chodzi o krzyż z aureolą, w skarpie.